Prawie wybity, jednocześnie zaspokajając pulchne krągłości macochy, pośpiesznie się ukryłem.- Nie, nie - odparłem, chwytając ją za włosy i kładąc dłoń na jej pośladkach - Nie, nie, nie, zostańmy w łóżku, nie ma problemu z tym, że to długoterminowy związek, przyłapała mnie w kuchni, prowadząc do gorącego spotkania.Z ochotą sobie dogadzała, prawie osiągając szczyt, zanim się wycofałem, zostawiając ją pragnącą więcej.
Zastanawiałem się nad własnymi sprawami, zaspokajałem się w kuchni, kiedy usłyszałem zbliżające się kroki.Była to moja macocha, jej pełna kształtności, bąbelkowa pupa odziana w obcisłe jeansy, widok, który nigdy nie omieszkał mnie podniecić.Gdy pochyliła się po coś, nie mogłem oprzeć się chęci wyciągnięcia ręki i dotknięcia jej, rozpalając namiętne spotkanie.Jej oczy błyszczały ze zdziwienia i pożądania, gdy zorientowała się, co kombinuję.Nie wahała się, opadała na kolana i przyjmowała mnie, a jej usta działały magią na moim pulsującym członku.Kuchnia stała się naszym placem zabaw, gdy prezentowała swoją wiedzę, ujeżdżając mnie z zapałem.Ryzyko przyłapania tylko potęgowało dreszczyk, nasze ciała poruszały się w rytm, aż doszliśmy do crescendo.Gdy złapaliśmy oddech, zaczepnie zapytała, czy chcę to powtórzyć.Znalazłem się, nie mogąc oprzeć kuszeniu jej wszystkich kroków, zakazując jej kuszenia.